"Mieszkanie za remont"? To "nieracjonalne"

W sprawie przygotowania i wdrożenia miejskiego programu pn. „Mieszkanie za remont" do władz Bielska-Białej zaapelował radny Konrad Łoś. Jak podkreślił, miasto od lat boryka się z dużą liczbą pustostanów, która utrzymuje się na poziomie ok. 700 niezasiedlonych lokali mieszkalnych, które wymagają pilnych prac remontowych.

- W roku 2023 miasto wyremontowało jedynie 201 lokali mieszkalnych stanowiących pustostany. Na ten cel wydatkowano kwotę 3 263 458 zł. Z budżetu miasta przekazano środki na ten cel w postaci dotacji przedmiotowej w kwocie 2,5 mln. zł. Z drugiej strony w dalszym ciągu istnieją niezaspokojone potrzeby mieszkaniowe dużej grupy mieszkańców miasta, o czym świadczą składane każdego roku wnioski o najem lokalu z zasobów komunalnych. W roku bieżącym nie uwzględniono na listach aż 165 wnioskodawców, którzy zostali pozytywnie zweryfikowani i ubiegali się o mieszkanie. Na tegorocznych listach znalazło się ponad 100 gospodarstw domowych. Brak możliwości zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych na rynku przez wielu mieszkańców miasta wymusza konieczność poszukiwania przez miasto nowych możliwości i rozwiązań, zważywszy, iż gmina powinna tworzyć warunki do ich zaspokajania - opisuje sytuację.

I zaproponował przygotowanie i wdrożenie miejskiego programu „Mieszkanie za remont", który przyczyni się do poprawy warunków mieszkaniowych pewnej grupy mieszkańców, a z drugiej strony ograniczy liczbę pustostanów w mieście.

- Podobne programy z powodzeniem funkcjonują w wielu innych miastach. Celem programu jest możliwość wynajęcia od miasta mieszkania w atrakcyjnej cenie w zamian za przeprowadzenie remontu. W pierwszych miesiącach najmu potencjalny najemca mógłby zostać zwolniony z opłacania czynszu najmu w całości. Aktualnie sporządzane listy najmu lokali mieszkalnych nie przewidują list lokali przeznaczonych do remontu gruntownego, które także cieszyły się zainteresowaniem wśród mieszkańców. Należy zatem istniejącą lukę wypełnić tworząc rozwiązania kompleksowe, lecz także dalej idące. W pierwszej kolejności w ramach pilotażu należy wytypować pulę lokali, która może wejść do omawianego programu, a następnie przygotować kryteria i warunki udziału w programie. Szczegółowy sposób wykonania prac remontowych oraz ich zakres, a także termin rozpoczęcia i zakończenia robót powinna określać stosowna umowa. Nabór potencjalnych uczestników programu, którzy nie mają zaspokojonych potrzeb mieszkaniowych powinien być otwarty i transparentny - stwierdził radny.

Tymczasem przedstawiciele magistratu podkreślają, że "remonty pustostanów wraz z likwidacją „niskiej emisji” to element polityki w obszarze lokali komunalnych, któremu od kilku lat miasto poświęca szczególną uwagę".

- Należy w tym miejscu wyjaśnić, że pustostan pustostanowi nierówny i o ile pustostany „łatwe” - położone w budynkach o standardzie współczesnym; w dobrym stanie technicznym; o współczesnym standardzie- są remontowane na bieżąco i wracają do zasobu stosunkowo szybko po ich odzyskaniu, to znacząca większość z ok. 700 lokali pustych stanowią pustostany, których remont ze względu na stan techniczny oraz standard budynków, w których są położone - jest nieracjonalny czy wręcz niemożliwy bez przeprowadzenia remontu całego budynku z czym niejednokrotnie wiąże się konieczność tzw. „wykwaterowania” pozostałych lokali - wyjaśnia Przemysław Kamiński, zastępca prezydenta Bielska-Białej.

Dodał, że w przypadku tych pustostanów Zakład Gospodarki Mieszkaniowej opróżnione wcześniej budynki typuje do remontu kompleksowego i podejmuje działania zmierzające do uzyskania środków finansowych na ich remont zarówno krajowych jaki i unijnych.

- Mając na uwadze powyższe uwarunkowania faktyczne (remonty większości pustostanów możliwe tylko łącznie z remontem kompleksowym budynku) oraz prawne (brak zgody wojewody na wprowadzenie takiego programu), na dzień dzisiejszy nie będzie wdrażany w życie - skwitował wiceprezydent.