Wiadomości

  • 7 lipca 2024
  • 10 lipca 2024
  • wyświetleń: 18090

Deszcz plus bielskie studzienki równa się... kataklizm?

Po nawałnicy i zalaniu wielu posesji, które to zdarzenia miały miejsce na początku czerwca, pojawiło się wiele pytań co do stanu instalacji deszczowej w mieście. Ratusz wyjaśnia, w czym tkwi problem.

W sprawie niedrożności kanalizacji deszczowej w czasie opadów deszczu w Bielsku-Białej w bielskim magistracie interwencję podjęła Małgorzata Chrząszcz.

- Odpowiedzialność za stan nawierzchni drogi publicznej ponosi zarządca, ale za zlokalizowaną w niej studzienkę odpowiada przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne. I właśnie te studzienki nie zdały egzaminu podczas wtorkowej ulewy (4 czerwca - przyp.red.). Przyczyną zalania wielu ulic i domów podczas pojawiających si w ostatnim czasie intensywnych opadów były niedrożne studzienki kanalizacji deszczowej - stwierdziła radna.

I skierowała do władz miasta szereg pytań, m.in. o to, czy istnieje plan konserwacji instalacji deszczowej, oraz czterogodzinny silny opad deszczu musi spowodować kataklizm komunikacyjny i zalanie tak wielu nieruchomości i innych instalacji w mieście?

Jak dowiadujemy się w urzędzie, system odwadniania drogi składa się z kanału deszczowego lub ogólnospławnego, studzienek kanalizacyjnych i przykanalików łączących te studnie z wpustami ulicznymi (tzw. kratkami ściekowymi). Praktycznie, odprowadzenie wód opadowych z nawierzchni ulic, placów oraz innych nawierzchni szczelnych następuje poprzez wpusty uliczne, z których woda odpływa przykanalikami do kanalizacji deszczowej a następnie do odbiornika, w postaci rowu, cieku lub rzeki. Na taki zrzut wody należy mieć stosowne pozwolenie od administratora cieku lub rzeki.

- W kwestii formalnej odpowiedzialności za stan poszczególnych elementów infrastruktury systemu odwodnienia odpowiada właściwy zarządca tych elementów. Za stan wpustów i przykanalików odpowiada zarządca terenu na którym są zabudowane, natomiast za kanały kanalizacji deszczowych AQUA S.A lub Miejski Zarząd Dróg. Sporadycznie może jeszcze wystąpić inny zarządca kanału, z uwagi na to, że część systemów kanalizacyjnych pozostała po dawnych przedsiębiorstwach przemysłowych - wyjaśnia Przemysław Kamiński, zastępca prezydenta Bielska-Białej.
powódź
fot. bielsko.info

Jak dodaje, czyszczenie wpustów ulicznych prowadzone jest według potrzeb oraz intensywności ich działania uzależnionej od powierzchni zlewni, stopnia nachylenia ulicy, oraz stanu nawierzchni i poboczy ulic bocznych, wchodzących w skład zlewni.

- W przypadku stwierdzenia kilku niedrożnych wpustów w ciągu ulicy, zlecane jest czyszczenie całego przebiegu ulicy. Większość ulic obligatoryjne czyszczona jest corocznie. Podczas intensywnych opadów deszczu, (deszcze nawalne lub oberwanie chmury) następuje gwałtowny spływ wody o takiej dynamice i sile, że zabiera ze sobą wszystkie śmieci, liście, złamane gałęzie i inne drobne elementy również z powierzchni zlewni poza pasem drogowym, które to nieczystości często zatykają wpusty uliczne. Niezależnie od tego tak duża ilość napływającej wody przepełnia kanał powodując w wielu miejscach wyrzucanie przez słup wody pokrywy włazów. Według wskazania Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w dniu 4 czerwca 2024 r. suma opadów w ciągu 6 godzin, na terenie miasta Bielska-Białej wyniosła prawie 100 mm, co daje 100 litrów wody na m2. Ilość opadu odpowiadała miesięcznym opadom notowanym w miesiącu czerwcu i to było główną przyczyną zalania wielu ulic i terenów w obszarze miasta. Skutkiem powyższego opadu było wystąpienie większości potoków i cieków położonych na terenie miasta i zalanie sąsiednich terenów położonych poniżej. Ostatni raz taki opad w tak krótkim czasie, o takiej intensywności, notowany był w 1972 roku. W związku z powyższym należy stwierdzić, że stan powodziowy na terenie miasta Bielska-Białej spowodowany był siłą wyższą - stwierdził wiceprezydent.

Kamiński podkreślił także, że wszystkie wcześniej budowane kanały deszczowe nie są w stanie pomieścić w krótkim okresie czasu całej spływającej wody i nie ma szans w najbliższej przyszłości na zmianę tego stanu poprzez przebudowanie przedmiotowych kanałów. Owszem przy nowych realizacjach dodatkowo wbudowywane są pod jezdnią specjalne zbiorniki retencyjne, które mogą zmagazynować część spływającej wody i jej zrzut następuje z opóźnieniem, co pozwala zmniejszyć dopływ do kanału i spiętrzenie jej w studniach.

- Takie rozwiązanie zastosowano min. dla ul. Krakowskiej i Cieszyńskiej czy też pod Placem Wojska Polskiego - poinformował przedstawiciel Ratusza.

raz / bielsko.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.