
Wiadomości
- 3 maja 2024
- 5 maja 2024
- wyświetleń: 1687
Bielski himalaista zmierza na Lhotse. "Zobaczyłem miasto na lodowcu z ulicami namiotów"
Piotr Krzyżowski, himalaista należący do Klubu Wysokogórskiego w Bielsku-Białej, jest w trakcie samotnej wyprawy na Lhotse. Dotarł już do Everest Base Camp, leżącej u podnóża najwyższego szczytu świata, a swoją wizytę tam opisał w mediach społecznościowych.

Krzyżowski swoją podróż na czwarty najwyższy szczyt świata rozpoczął 16 kwietnia. Podobnie jak w trakcie poprzednich wypraw w Himalaje, nie używa on butli z tlenem i nie korzysta ze wsparcia Szerpów.
Wrażeniami z pobytu pod Everestem podzielił się na Facebooku:
Wiedziałem, że wybieram się w sam środek najbardziej komercyjnego rejonu w górach wysokich. Wielu mówiło, że to szczyt komercji, ale ja chciałem się po prostu wspinać na Lhotse, więc co, miałam zrezygnować? Wiem, że w górach wysokich jest co raz mniej miejsca dla takich ludzi jak ja, którzy wspinają się bez wsparcia Szerpów, bez użycia tlenu z butli i bez ogromnego wsparcia agencji i tragarzy wysokogórskich. Do bazy pod Everestem szedłem sam, więc jakoś mnie nie uderzył ten komercyjny wymiar takich wypraw.
Natomiast kiedy dotarłem na miejsce i zobaczyłem miasto na lodowcu z ulicami namiotów, ogromnymi mesami w kształcie kopuł, z coffe shopami, gdzie bariści serwują świerzo mieloną kawę z profesjonalnych ekspresów ciśnieniowych, z prywatnymi VIP namiotami wyścielonymi dookoła sztuczną zieloną trawą, to zrozumiałem, że będę się czuł tutaj nieswojo.
Na dobitkę, pierwszego wieczoru podczas kolacji, kiedy każdy z uczestników poznawał „swojego Szerpę” ja musiałem odpowiadać na pytanie, a gdzie jest mój? Gdy odpowiadałem, że wspinam się solo, to widziałem we wzroku moich rozmówców, zdziwienie, niezrozumienie, obłęd. Jak to solo, przecież to Everest. Dlatego chciałem jak najszybciej wyrwać się z tego miejsca, spakować plecak i pójść w ścianę, w moja samotność, solo climbing. Bo tam będę mógł poczuć się wolny, jak zawsze, kiedy jestem w górach wysokich.
Natomiast kiedy dotarłem na miejsce i zobaczyłem miasto na lodowcu z ulicami namiotów, ogromnymi mesami w kształcie kopuł, z coffe shopami, gdzie bariści serwują świerzo mieloną kawę z profesjonalnych ekspresów ciśnieniowych, z prywatnymi VIP namiotami wyścielonymi dookoła sztuczną zieloną trawą, to zrozumiałem, że będę się czuł tutaj nieswojo.
Na dobitkę, pierwszego wieczoru podczas kolacji, kiedy każdy z uczestników poznawał „swojego Szerpę” ja musiałem odpowiadać na pytanie, a gdzie jest mój? Gdy odpowiadałem, że wspinam się solo, to widziałem we wzroku moich rozmówców, zdziwienie, niezrozumienie, obłęd. Jak to solo, przecież to Everest. Dlatego chciałem jak najszybciej wyrwać się z tego miejsca, spakować plecak i pójść w ścianę, w moja samotność, solo climbing. Bo tam będę mógł poczuć się wolny, jak zawsze, kiedy jestem w górach wysokich.
Loading...
ZOBACZ TAKŻE

8 grudniaFestiwal „Ludzkie gadanie” - hołd dla Marka Grechuty w 80. rocznicę urodzin

Nowe zasady najmu mieszkań komunalnych w Bielsku-Białej

Marcin Jurecki z Bielska-Białej z nowym singlem „Czarno-biały film”

Rozbudowa Wydziału Komunikacji w Bielsku-Białej. Będzie szybciej i wygodniej dla mieszkańców

Rusza coś wielkiego! Pomóż stworzyć plac zabaw dla dzieci z Domu Matki i Dziecka Caritas w Bielsku-Białej

Szykują się drastyczne podwyżki. Radny apeluje
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
