
Wiadomości
- 13 października 2023
- wyświetleń: 10048
[FOTO] Pszczyńscy policjanci zatrzymali podpalacza. To 37-letni bielszczanin
We wtorek, 10 października przed godziną 18.00 do strażaków wpłynęło zgłoszenie o pożarze mieszkania w budynku wielorodzinnym przy ul. Górniczej 8 w Woli (pow. pszczyński). Na miejsce skierowano sześć zastępów straży pożarnej. Mimo błyskawicznej akcji służb nie udało się uniknąć strat. Mieszkanie spłonęło doszczętnie. Po zakończonych działaniach straży, do lokalu wkroczyli śledczy. Do sprawy zatrzymano jedną osobę. To mieszkaniec Bielska-Białej.

Jeszcze przed przyjazdem pierwszych zastępów straży, część mieszkańców zaalarmowana przez sąsiadów, zdołała się ewakuować z obiektu. Pozostałe zagrożone osoby ewakuowali strażacy, którzy jednocześnie prowadzili szeroko zakrojone działania gaśnicze. Dwóm osobom udzielono pierwszej pomocy medycznej. Poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali.

Przyczynę pożaru szczegółowo wyjaśni policyjne śledztwo. Już na początkowym etapie działań, jeszcze przed oględzinami obiektu policjanci ustalili, że może być to podpalenie. Na taki kierunek śledztwa naprowadziły ich rozmowy ze świadkami, którzy widzieli podejrzaną osobę chwilę przed pojawieniem się płomieni.
Policjanci podczas rozmów ze świadkami określili rysopis podejrzanego i rozpoczęli jego poszukiwania. W pewnym momencie stróże prawa zostali zaalarmowani o jego ujęciu przy pobliskim sklepie przez mieszkańców oraz bieruńskiego policjanta po służbie. Mężczyzna był mocno nietrzeźwy, jednak cały czas usiłował uciekać. Obecni na miejscu policjanci obezwładnili podejrzanego i zatrzymali. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało u 37-letniego mieszkańca Bielska-Białej prawie 3,5 promila alkoholu. Dalsze czynności z mężczyzną kryminalni będą kontynuować po jego wytrzeźwieniu.
sierż. sztab. Jadwiga ŚmietanaOficer Prasowy KPP Pszczyna

Straty są ogromne, szacowane w dziesiątkach tysięcy złotych. Mieszkanie spłonęło doszczętnie, a lokatorzy stracili dosłownie wszystko co było wewnątrz. Uszkodzone są także sąsiednie lokalne, okopcona elewacja do samego dachu. Usuwanie skutków pożaru potrwa wiele tygodni. Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że motywem podpalacza był zawód miłosny. W rzeczonym mieszkaniu miała mieszkać jego koleżanka z pracy. Oboje pracowali w jednym z czechowickich zakładów produkcyjnych. Kobieta odrzuciła mężczyznę, który wywołując pożar najprawdopodobniej chciał się na niej zemścić.

ZOBACZ TAKŻE

Gorący temat[FOTO] Pożar kamienicy w centrum. W ostatniej chwili wynieśli dzieci na rękach!

Gorący temat[FOTO] Pożar domu na ul. Wyzwolenia. Płomienie zajęły dach budynku

Gorący temat[FOTO] Nocny pożar budynku gospodarczego obok schroniska na Skrzycznem

Gorący temat[FOTO] 7 zastępów Straży Pożarnej gasiło pożar przy ul. Janowickiej w Bielsku-Białej

Pożar budynku gospodarczego przy ul. Cieszyńskiej. Sześć zastępów walczyło z ogniem przez kilka godzin
