To swoista odpowiedź mieszkańców na rozwój zabudowy deweloperskiej na osiedlu - o ich sprzeciwie wobec sprzedaży działek pisaliśmy przed dwoma laty. - Okolica ul. Kochanowskiego w ostatnich latach mocno się zabudowała. Miasto sprzedało tereny zielone i deweloperzy wybudowali osiedla. Mieliśmy na przykład dużą łąkę niedaleko boiska na górce - teraz stoją tam bloki. Podobnie kawałek dalej, nad potokiem był kawałek zieleni. Chcieliśmy zrobić tam pub piknikowy z miejscem do grillowania, by mieszkańcy bloków mogli weekendami pospędzać tam czas i zjeść kiełbaskę. Niestety uprzedził nas deweloper, który kupił tę działkę - mówi w rozmowie z portalem Bielsko.info Joanna Kostecka-Wal, przewodnicząca Rady Osiedla Bielsko Południe.

Pomysłodawcom projektu udało się jednak wykorzystać przestrzeń przy ul. Kochanowskiego, przy salonie samochodów Mercedes. - Ten teren był niewykorzystany, a to było bardzo lubiane miejsce wypoczynku - korzystali z niego rodzice z dziećmi, rowerzyści, spacerowicze. Pomimo rozwoju „deweloperki” w okolicy, mieszkańcy wciąż lubią tę przestrzeń i cieszę się, że mogliśmy ją uatrakcyjnić. Można tam odetchnąć, jest też wiele drzew dających wytchnienie od upałów - dodaje Kostecka-Wal.



Projekt "332 drzewa i 5 gałęzi" finansowany był z Budżetu Obywatelskiego Bielska-Białej, a koszt wyniósł około 800 tys. zł. Prace obejmowały posadzenie na terenie miasta - przy Bulwarach Młodości, Parku Słowackiego, na różnych skwerach - 332. sztuki drzew (lipy, graby, buki czy dęby), a ponadto: stworzenie skwerów przy ul. Kochanowskiego i Konarskiego, budowę strefy do biegów przeszkodowych OCR, rozbudowę Skweru Marzeń oraz budowę Parku-Lapidarium. Więcej informacji tutaj.