[FOTO] Te budynki kryją fascynującą historię. To skarby miasta

Tytuł spaceru historycznego mógł być nieco zwodniczy, bowiem ratusze Białej stanowiły zaledwie część, a w zasadzie zachętę do poznawania jej bogatej historii. Trudno sobie wyobrazić lepszego przewodnika po meandrach genealogiczno-katastralno-historycznych, niż Piotr Kenig, kierownik Starej Fabryki. Odnosi się wrażenie, jakby sam chadzał starymi traktami, wstępował w progi gospód i urzędów sprzed wieków. To jednak efekt wieloletniej, benedyktyńskiej pracy nad archiwaliami, motywowanej bez wątpienia pasją odkrywcy przeszłości.

Zacząć wypada oczywiście od początku i tak też było w niedzielę, nad ujściem niegdysiejszej "Auki", gdzie powstało legendarnych pierwszych 13 chat. Potem klaustrofobiczne doznania targu mięsnego wielkości boiska do siatkówki, z majaczącą ponad dwustuletnim dystansem czasu "karczmą cielęcą" przy Altegasse.
Tour wokół "pierwszego Rynku”, czyli obecnego pl. Wojska Polskiego, przenosi nas w istną mozaikę polsko, czesko, niemiecko, żydowskich (niekoniecznie w tej kolejności) interesów wszelakiej maści i autoramentu.

- Nad nami unosi się całun ewangelicko-katolicko-izraelickich relacji, rywalizacji i zwykłych ludzkich kontaktów. Wprawdzie nie kupimy cygara u Racheli Mehl, nie skosztujemy kawy w „Cafe Frankl” ani wina u Nahowskiego, nie wpadniemy też do "Wandy" na seans filmowy, ale wszystko to możemy sobie łatwo wyobrazić. I tylko ta nieszczęsna skaza na wizerunku, tkwiąca w północno-zachodnim narożniku - proszę, zabudujcie czymś ten "Klimczok”! - relacjonuje w m mediach społecznościowych Andrzej Czauderna.

- Krążąc tak wokół placu, co rusz słychać wołanie o pomoc dobiegające spod łuszczącej się farby i wyblakłych od wody desek przepięknych drzwi wejściowych budynków oraz z wypłowiałych elewacji pamiętających niejednokrotnie jeszcze PRL. Odnowiona kamienica "Pod żabami", budynek byłego Ratusza, czy kamienica Arona Silberberga (mieszcząca obecnie - nomen omen- sklep złotniczy) oraz ponadczasowa lodziarnia "Eskimo”, niech będą jak dobra wróżba na przyszłość. Chcę wierzyć i wierzę, że obecne działania mające przywrócić temu miejscu należną mu rangę, przyniosą pożądany efekt - dodaje Czauderna.

O ratuszach mogliśmy dowiedzieć się wszystkiego, a nawet - w związku z ostatnimi odkryciami - zrwidować nieco dotychczasową wiedzę historyczną.

- Spoglądając na tablicę upamiętniającą tutejszy pobyt Kazimiery Alberti, od razu przychodzi mi na myśl wystawa obecnie eksponowana w bibliotece akademickiej ATH na Błoniach i zachęcam wszystkich zainteresowanych do jej poznania, bo to ciekawe i chyba najpełniejsze podsumowanie życia i twórczości tej niezwykłej kobiety - podkreśla Andrzej Czauderna.

- Kończymy w najbardziej reprezentacyjny miejscu miasta, czyli na... ”świńskim placu", który za sprawą czarodziejskiej różdżki zwanej gotówka, przeistoczył się w obecny pl. Ratuszowy. To przestrzeń szczególnie bliska mojemu sercu, bowiem to tu, w budynku byłej Bielsko-Bialskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, w pacholęcych latach, ponad wiek temu, mieszkał mój dziadek. "Pozdrawiam" go z przyszłości, jak i wszystkich tych niezliczonych bialan, których nazwiska dzisiaj ponownie wybrzmiały na ulicach tego "Królewskiego Wolnego Miasta" - podsumował Andrzej Czauderna.

Wycieczki "Historyczne szlaki Bielska-Białej" w tym roku skupiają się na rocznicach - 300. nadania praw Białej oraz 50. rocznicy Malucha.

Następne terminy:

• 18.06.2023, godz. 10.00 - „Michal Bohúň - słowacki twórca narodowy w Białej”, prowadzenie Teresa Dudek-Bujarek.
• 24.06.2023, godz. 10.00 - „Architektura i urbanistyka z czasów założenia Białej”, prowadzenie dr Ewa Janoszek
• 25.06.2023, godz. 10.30 - Przed i po Bielskim Syjonie”, prowadzenie Andrzej Czauderna.