Bielscy radni Rafał Ryplewicz i Szczepan Wojtasik zaapelowali do władz miasta w sprawie montażu w centrum dzielnicy Straconka tablicy informującej o rozpoczynającym się w tym miejscu „Małym Szlaku Beskidzkim".

- Dzięki położeniu w górach nasze miasto posiada szereg walorów turystycznych. Jednym z nich jest formalny początek czerwonego szlaku, zwanego „Małym Szlakiem Beskidzkim". Jest on dobrze znany wszystkim miłośnikom górskich wędrówek w Polsce. Jego długość wynosi 137 km. Jego formalny początek znajduje się w Bielsku-Białej Straconce, a koniec na Luboniu Wielkim nieopodal Rabki-Zdroju. Każdej pory roku wielu śmiałków podejmuje próbę przejścia całości lub części jego trasy - napisali radni w swej interpelacji.

Taką próbę podjął także Rafał Ryplewicz, któremu, przy wsparciu radnego Szczepana Wojtasika, udało dokonać zimowego przejścia tego szlaku na całym odcinku Beskidu Małego, kończącego się w małopolskich Zembrzycach. Dalej rozciąga się już Beskid Makowski oraz Beskid Wyspowy, gdzie szlak się kończy.

- Przygotowując się do swojej wyprawy obejrzałem w sieci kilka filmików z relacji z wypraw innych osób. Niektórzy z nich wskazywali, że brakuje w bielskiej Straconce jakiejś ciekawej, okolicznościowej tablicy informującej o początku szlaku, jego przebiegu na mapie, najważniejszych informacji czy życzeń powodzenia w wyprawie lub gratulacji z powodu jego ukończenia - zauważył przedstawiciel bielszczan.

Dlatego wspomniani rajcy wspólnie skierowali do Ratusza pytanie, czy miasto rozważy przygotowanie takiej tablicy a następnie zamontuje ją przy tabliczkach będących drogowskazami PTTK?

Jak się dowiadujemy w bielskim magistracie, propozycja ta została przesłana do instytucji odpowiedzialnej za montaż tego typu obiektów w przestrzeni publicznej, tj. Polskie Towarzystwo Turystyki Krajoznawczej.

- Po uzyskaniu odpowiedzi od PTTK, informacja o ewentualnych dalszych czynnościach zostanie niezwłocznie radnym przekazana - zapewnił Adam Ruśniak, zastępca prezydenta Bielska-Białej.

Do tematu będziemy wracać.