Wapienica: przez niedrożne studzienki ludzie boją się powodzi

W sprawie stwarzających zagrożenie powodziowe niesprawnych studzienek do odprowadzania wód opadowych na ul. Wapienickiej oraz przeglądu drożności infrastruktury drogowej do władz Bielska-Białej zaapelował - po interwencji bielszczan - radny Konrad Łoś.

- Zwrócili się do mnie mieszkańcy Wapienicy wskazując na zagrożenie powodziowe wynikające z niedrożnych studzienek ulicznych zlokalizowanych przy ul. Wapienickiej. Kierując się wytycznymi mieszkańców w dniu 14 maja przeprowadziłem oględziny studzienek na ul. Wapienickiej w obrębie skrzyżowania z ulicą Balladyny. Sytuacja jaką zastałem wskazuje na zaniedbania ze strony służb miejskich odpowiedzialnych za bieżące utrzymanie dróg wraz z infrastrukturą towarzyszącą - opisuje radny.

Jak dodał, dwie studzienki, znajdujące się po przeciwnych stronach ulicy nie spełniają swojej funkcji, gdyż "są całkowicie zapchane piachem, aż po same brzegi".

- W czasie opadów deszczu woda opadowa spływająca drogą nie jest pobierana przez studzienki. Schodzi ona rwącym nurtem w dół na pobliskie nieruchomości w kierunku terenów spółdzielczych przy ul. Wapienickiej - zauważył Łoś.

Jak w odpowiedzi poinformował Przemysław Kamiński, zastępca prezydenta Bielska-Białej, czyszczenie wpustów deszczowych w ciągu ul. Wapienickiej w rejonie ul. Balladyny znajduje się w harmonogramie bieżącego utrzymania urządzeń odwadniających i zostanie wykonane do końca maja.

- Jednocześnie informuję, że wspomniany harmonogram tworzony jest na podstawie przejazdów kontrolnych pracowników Miejskiego Zarządu Dróg oraz zgłoszeń od mieszkańców - podkreślił wiceprezydent.