Policja przesłuchuje świadków i uczestników Strajku Kobiet

- Hej Siostry i Bracia - pamiętacie jeszcze nasze niedawne spacerki po mieście? Pamiętacie radość i wdzięczność, że w naszym mieście policja nie spisuje spacerowiczów, nie wywozi na przesłuchania, nie używa siły fizycznej? Pamiętacie róże rozdawane policjantom za to, że „są z nami” i nas „chronią”? Dziś już możemy powiedzieć, że te róże i gromkie podziękowania były zdecydowanie przedwczesne! Okazało się, że bielska policja działa po prostu w innym rytmie… Mamy już wezwanie na przesłuchanie (bez wcześniejszego spisania!)! I to nie w charakterze świadka… - wpis o takiej treści pojawił się na facebookowym profilu Czarny Protest Bielsko-Biała / Strajk Kobiet Bielsko-Biała.

Jak poinformowali bielscy policjanci, do komendy rzeczywiście wezwano kilka osób w związku z wydarzeniami, które miały miejsce w mieście podczas Strajku Kobiet. - Osoby te zostały wezwane w charakterze świadków, lub jako osoby, co do których może dochodzić do podejrzenia o popełnienie wykroczenia - wyjaśnił asp. szt. Roman Szybiak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.

Chodzi m.in. o wykroczenia drogowe oraz z artykułu 141 Kodeksu Wykroczeń, który brzmi: „Umieszczenie w miejscu publicznym nieprzyzwoitego ogłoszenia, napisu lub rysunku lub używanie słów nieprzyzwoitych: Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany”.