Minął rok odkąd mieszkańcy Bielska-Białej mogą korzystać z "Miejskiego programu związanego ze zmianą systemy ogrzewania", zwanego w skrócie programem osłonowym. Dlatego grupa bielskich radnych poprosiła o przekazanie danych, ile osób aplikowało o dotacje i ile otrzymało wsparcie? Przedstawiciele bielszczan chcieli też dowiedzieć się, co może stanowić największą zaporę w otrzymaniu świadczenia?

Jak dowiadujemy się w miejscowym ratuszu, od 1 września 2019 roku do 30 września 2020 roku do urzędu wpłynęło 151 wniosków dotyczących programu osłonowego. Wsparcie otrzymały 134 gospodarstwa domowe.

Jak przypomina Adam Ruśniak, zastępca prezydenta Bielska-Białej, aby ubiegać się o dofinansowanie do wymiany źródła ciepła w domu, musi nastąpić wzrost kosztów ogrzewania z powodu wprowadzenia m.in. gazowego, elektrycznego lub olejowego ogrzewania. Ponadto pracownik socjalny ustala sytuację osobistą, rodzinną, dochodową i majątkową w danym gospodarstwie.

I tu właśnie pojawia się kłopot. - Ta procedura stanowi największą zaporę w szczególności dla osób lub rodzin, które wcześniej nie korzystały z pomocy społecznej - wyjaśnia wiceprezydent. - Wizyta pracownika socjalnego w miejscu zamieszkania kojarzy się z osobom ubiegającym się o wsparcie z niezaradnością, ubóstwem, bezradnością, uzależnieniem. Ponadto szczegółowe ustalenia np. sytuacji zdrowotnej, majątkowej jest niezrozumiałe bowiem w ich ocenie nie powinno to mieć wpływu na skorzystanie z dofinansowania - dodał Ruśniak.

Jak podkreślił Ruśniak, "pracownik socjalny jednak realizując zadania wynikające z ustawy o pomocy społecznej nie może odstąpić od obowiązujących go przepisów prawa".