Kolejne miliony dla Podbeskidzia. Uratowano klub przed upadłością

Na początku listopada na biurko prezydenta miasta Bielska-Białej wpłynął wniosek zarządu klubu, reprezentowanego przez p.o. członka zarządu TS Podbeskidzie S.A. Edwarda Łukosza, o podwyższenie kapitału spółki.

To efekt audytu, który był prowadzony przez ostatnie miesiące w klubie. Okazało się, że Podbeskidzie zalega wierzycielom około 5 milionów złotych. Miasto, jako większościowy udziałowiec, miałoby wyłożyć 3,25 mln złotych. Pozostałe 1,75 mln złotych wypłaciłby właściciel firmy Polskie Mięso i Wędliny "Łukosz".

Rażące zaniedbania, wykazane w raporcie z audytu, skłoniły p.o. prezesa do złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę półki TS Podbeskidzie S.A. Według audytorów poprzedni zarząd i dyrektor finansowy nie zachowali należytych staranności w gospodarowaniu mieniem spółki, czego efektem jest obecna sytuacja finansowa klubu. Sprawę została zgłoszona przez obecny zarząd do Prokuratury Rejonowej w Bielsku-Białej.

- Dzisiaj stoimy przed bardzo poważnym problemem, stąd też mój wniosek o podniesienie kapitału zakładowego o kwotę 5 mln złotoch, w solidarnym rozbiciu akcjonariuszy, po to, żeby można było zakończyć proces restrukturyzacji tej spółki, żeby mogła normalnie funkcjonować - mówił obecny na sesji współwłaściciel klubu, Edward Łukosz.

Przedsiębiorca z Chybia oznajmił, że w klubie znacząco obniżyły się koszty funkcjonowania spółki. Klub nie zalega z bieżącymi płatnościami jednostkom budżetowym, zawodnikom i pracownikom administracyjnym.

Głos w sprawie zabrał Jarosław Klimaszewski, który już za kilka dni będzie decydował o kierunku rozwoju sportu w mieście. Przewodniczący Rady Miejskiej już w trakcie kampanii wyborczej mówił o konieczności zbycia przez gminę udziałów w klubie.

- Uważam, że nie powinniśmy być znaczącym udziałowcem w zawodowych klubach i należy podjąć działania, zmierzające do odpowiedzialnego zbycia prywatnym udziałowcom, którzy będą chcieli dbać o dobro klubów - mówił Jarosław Klimaszewski. - Jeżeli chcemy jednak coś sprzedać, to musi być posprzątane. Właśnie mamy efekt sprzątania. Jest niestety przykry, ale prawdziwy, a tylko na prawdzie możemy budować przyszłość - dodał prezydent elekt.

Ostatecznie projekt zmian w budżecie miasta na 2018 rok, zakładający dokapitalizowanie spółki przez miasto o kwotę 3,25 mln złotych, poddano głosowaniu. Za dokapitalizowaniem spółki głosowało 16 radnych, przeciw było 5, a 3 wstrzymało się od głosu.