[FOTO] Międzynarodowa kolizja na S-52 w Wapienicy

Kierowca Volkswagena Craftera, który poruszał się w stronę Bielska-Białej zauważył awarię samochodu na wysokości Ceramiki Pilch w Jasienicy. W jego samochodzie zapaliła się kontrolka sugerująca niewłaściwe ciśnienie oleju. Żeby nie zatrzymywać się na drodze ekspresowej, postanowił dojechać około 2 kilometry dalej na zjazd do Wapienicy i tam sprawdzić co się stało. Gdy wysiadł z samochodu zobaczył, że zostawił za jego pojazdem ciągnie się plama oleju. Powiadomił strażaków, którzy zajęli się neutralizacją płynów eksploatacyjnych, a sam zajął się organizacją pomocy drogowej.

W trakcie działań straży pożarnej jeden pas ruchu w stronę Bielska-Białej był zablokowany. Neutralizacja odcinka o długości około 2 kilometrów trwała blisko 45 minut. Gdy strażacy kończyli pracę, po przeciwnej stronie rozległ się groźny huk. Okazało się, że podmuch wiatru wzniósł w powietrze część sorbentu, który częściowo ograniczył widoczność na jezdni w stronę Cieszyna.

Kierowca Hondy na czeskich numerach rejestracyjnych jechał jako pierwszy. Widząc to co dzieje się przed nim, postanowił zmniejszyć prędkość. Nie zauważył tego kierowca Renault Scenic na cieszyńskich numerach rejestracyjny. Mężczyzna najechał niegroźnie na tył Hondy. Po krótkiej chwili w tył Renault Scenica uderzyło Renault Duster z Ukrainy. Siła była na tyle duża, że Scenic ponownie dobił do Hondy.

Droga natychmiast została zablokowana. Strażacy widząc zdarzenie ruszyli z pomocą. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Patrol drogówki ukarał mandatem dwóch kierowców. Utrudnienia trwały około 45 minut.