Ze wstępnych ustaleń portalu Bielskie Drogi wynika, że mężczyzna wtargnął na przejście dla pieszych bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd, który poruszał się prawidłowo na zielonym świetle. Siła uderzenia była potężna. Ciało mężczyzny zostało odrzucone na odległość blisko 20 metrów.

Ratownicy medyczni przewieźli nieprzytomnego pieszego w wieku około 50-60 lat do szpitala (nie posiadał on przy sobie żadnych dokumentów, trwa ustalanie tożsamości - przyp. red.). Wszystko wskazuje, że był on pod wpływem alkoholu. W szpitalu zostanie mu pobrana krew do analizy.

Przednia szyba pojazdu została rozbita i odłamki szkła wpadły do części pasażerskiej. 47-letni kierowca Skody i czterej podróżujący z nim mężczyźni, wyszli ze zdarzenia bez szwanku. Byli to pracownicy firmy ochroniarskiej z Bytomia, którzy wracali do domu po zakończonej służbie.

Policjanci z bielskiej drogówki sporządzili dokumentację wypadku drogowego. Czynności trwały ponad dwie godziny i zakończyły się dopiero kilkanaście minut po północy. W tym czasie kierowcy podróżujący ulicą Partyzantów musieli liczyć się z utrudnieniami.