
Wiadomości
- 4 stycznia 2018
- wyświetleń: 4623
Uciekał przed policyjnym pościgiem, bo nie miał prawa jazdy
Nawet do 5 lat za kratami grozi 24-letniemu kierowcy Opla, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Sprawca, który uciekał przed policyjnym pościgiem, łamał po drodze wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego i stwarzał poważne zagrożenie bezpieczeństwa. Policjanci z drogówki zatrzymali uciekiniera. Jak się szybko okazało, nie zatrzymał się do kontroli, bo nie nie miał prawa jazdy i obowiązkowego ubezpieczenia pojazdu.
We wtorek około godziny 18.00 w Godziszce na ul. Wilkowskiej, policjanci zamierzali zatrzymać do kontroli drogowej kierującego Oplem. Mundurowi włączyli sygnały uprzywilejowania - dźwiękowe i świetlne, na które kierowca nie zareagował. Przyspieszył i zaczął uciekać. Jechał z dużą prędkością wąskimi ulicami, łamiąc po drodze wszelkie przepisy ruchu drogowego, a następnie wjechał w pola uprawne.
Kontynuował ucieczkę, po czym dojeżdżając do skrzyżowania ul. Fiołków i Beskidzkiej utracił panowanie nad samochodem i wjechał w ogrodzenie przydrożnej posesji. Wycofując omal nie potrącił usiłującego go zatrzymać policjanta i z impetem uderzył w prawe drzwi radiowozu. W czasie ucieczki wjechał do przydrożnego rowu. Porzucił pojazd i zaczął uciekać pieszo.
Policjanci nie dali mu jednak większych szans i po krótkim, pieszym pościgu zatrzymali sprawcę, który szarpał się i wyrywał. 24-latek został szybko i skutecznie obezwładniony. Zakuto go w kajdanki. Jak się okazało, mężczyzna uciekał, bo nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz obowiązkowego ubezpieczenia pojazdu. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Od kierującego pobrano krew do dalszej analizy na zawartość środków odurzających.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzuty. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi mu do 5 lat za kratami. O jego dalszym losie zadecyduje wkrótce prokurator.
Kontynuował ucieczkę, po czym dojeżdżając do skrzyżowania ul. Fiołków i Beskidzkiej utracił panowanie nad samochodem i wjechał w ogrodzenie przydrożnej posesji. Wycofując omal nie potrącił usiłującego go zatrzymać policjanta i z impetem uderzył w prawe drzwi radiowozu. W czasie ucieczki wjechał do przydrożnego rowu. Porzucił pojazd i zaczął uciekać pieszo.
Policjanci nie dali mu jednak większych szans i po krótkim, pieszym pościgu zatrzymali sprawcę, który szarpał się i wyrywał. 24-latek został szybko i skutecznie obezwładniony. Zakuto go w kajdanki. Jak się okazało, mężczyzna uciekał, bo nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz obowiązkowego ubezpieczenia pojazdu. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Od kierującego pobrano krew do dalszej analizy na zawartość środków odurzających.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzuty. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi mu do 5 lat za kratami. O jego dalszym losie zadecyduje wkrótce prokurator.
ZOBACZ TAKŻE

Gorący temat[WIDEO] O włos od tragedii: 24-latka bez prawa jazdy i na "prochach" uciekała przed policją

Gorący temat[FOTO] Policyjny pościg za naćpanym kierowcą. Podczas ucieczki doprowadził do kolizji

[FOTO] Pokaz skrajnej głupoty. Uciekł przed policją na motocyklu. Z tyłu wiózł dziewczynę

Nocny pościg w Wilkowicach. 30-latek staranował radiowóz, miał sporo na sumieniu

Stworzyli poważne zagrożenie. Na DK-1 i DK-44 zacznie przekroczyli dozwoloną prędkość

2,5 promila, chęć pojeżdżenia samochodem... Co mogło pójść nie tak? O krok od tragedii
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.




