Zwycięstwo BKSu nad Siódemką

Siódemka: Sołodkowicz, Łukaszewska, Skorupa, Bąk, Gierak, Maciejczyk, Saad (libero) oraz Michailenko, Marinov, Jóżwicka, Bawoł, Chojnacka

BKS Aluprof: Wołosz, Bergrova, Czypiruk, Pelc, Sieczka, Cella, Sawicka (libero) oraz Łyszkiewicz, Hork, M. Wojtowicz

MVP: Agata Sawicka

W Legionowie w 16. kolejce ORLEN Ligi zmierzyły się dwa zespoły, które w 2013 roku jeszcze nie wygrały. Bielszczanki za wszelką cenę chciały przerwać fatalną serię pięciu meczów z rzędu bez wygranej. Początek wcale jednak nie wskazywał na to, by BKS Aluprof mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Pierwsze trzy piłki wygrały gospodynie, które również marzyły o zwycięstwie, tym bardziej, że w spotkaniach z Bankiem BPS Muszynianką Fakro i Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza zawodniczki Siódemki przegrywały tylko 2:3.
Szybka straty trzech punktów nie wybiła jednak bielszczanek z rytmu. Podopiecne Wiesława Popika szybko się pozbierały, doprowadziły do remisu, a następnie wyszły na dwupunktowe prowadzenie. Gospodyniom udało się co prawda doprowadzić do remisu po 15, ale w kolejnej części seta były zdecydowanie słabsze i przegrały 18:25.

W drugim secie od początku prowadziły przyjezdne. Na pierwszą przerwę techniczną schodziły przy stanie 8:5, a na drugą 16:12. Podopieczne trenera Wojciecha Lalka zdołały jedna doprowadzić do remisu po 16, który zapowiadał ciekawą walkę w końcówce tej partii. Siatkarki gospodarzy poszły za ciosem i prowadziły nawet 20:18. Chwilę później znów był remis, tym razme po 21. W końcówce więcej zimnej krwi zachowały zawodniczki z LEgionowa i wygrały 25:23.

Rozzłoszczone takim obrotem sprawy bielszczanki, od początku trzeciego seta wzięły się ostro do pracy. Na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:4. Na drugiej przerwie ich przewaga jeszcze bardziej wzrosła (16:8), przez co końcówka seta była dla BKS Aluprof zdecydowanie łatwiejsza. Ostatecznie zespół z Bielska-Białej wygrał 25:15 i zbliżył się do zwycięstwa w meczu.

Czwarty set był niezwykle wyrównany. Żadnej z drużyn nie udało się zdobyć wysokiej przewagi, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. końcówka tego seta to prawdziwy horror. Najpierw bielszczanki prowadziły 23:21, by po chwili na tablicy wynikow znów widniał remis po 23. Na szczęście dwie kolejne piłki wygrały podopieczne Wiesława Popika i to one cieszyły się z pierwszego zwycięstwa w roku 2013!