Sport

  • 11 stycznia 2013
  • wyświetleń: 1817

Porażka BKS z Muszynianką

W hicie 14. kolejki bielszczanki rywalizowały w Muszynie z Bankiem BPS Muszynianką Fakro. Gospodynie wygrały to spotkanie 3:0 (25:21, 25:11, 25:18).

Muszynianka: Werblińska, Dziękiewicz, Bednarek-Kasza, Popović, Jagieło, Serena, Maj (libero) Rousseaux, Gajgał-Anioł, Kasprzak, Kaczmar

BKS Aluprof: Bergrova, Horka, G. Wojtowicz, Wołosz, Sieczka, Łyszkiewicz, Sawicka (libero) Frąckowiak, M. Wojtowicz, Czypiruk Solarewicz, Pelc, Szymańska.

MVP: Sanja Popović (Muszynianka)

14. kolejka ORLEN Ligi rozpoczęła się w piątek i to od bardzo mocnego uderzenia. W Muszynie wicemistrz Polski miejscowy Bank BPS Muszynianka Fakro podejmował lidera ORLEN Ligi BKS Aluprof. Zwycięzca tego spotkania miał zagwarantowany fotel lidera co najmniej przez kolejne kilka dni. Nic więc dziwnego, że mecz był ważny dla obu ekip, tym bardziej, że Muszynianka z BKS Aluprof w najbliższych dniach spotkają się jeszcze dwukrotnie w rozgrywkach Pucharu CEV. Zwycięstwo nad rywalem w piątkowym spotkaniu ligowym mogło dać więcej pewności siebie przed meczami w europejskich pucharach.

Zadanie w Muszynie bielszczanki miały utrudnione, gdyż trener Wiesław Popik nie mógł skorzystać z Elisy Celli, której odnowiła się kontuzja łydki. Nie wiadomo, kiedy włoska przyjmująca wróci do gry i czy będzie gotowa na mecz Pucharu CEV i ligowy z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza.

Pierwszy set w Muszynie miał bardzo ciekawy przebieg. Początek zdecydowanie należał do gospodyń, które od stanu 5:3 zdobyły siedem punktów z rzędu. Duża w tym zasługa Sanji Popović, która na stronę bielszczanek posyłała mocną i urozmaiconą zagrywkę. Wydawało się, że przewaga 12:3 jest już wystarczającą, by wygrać pierwszą partię. Tymczasem bielszczanki w środkowej części seta przy zagrywce Milady Bergrovej odrobiły całą stratę i doprowadziły do remisu po 18! Niestety końcówka należała do podopiecznych Bogdana Serwińskiego, które wygrały 25:21 i wyszły na prowadzenie 1:0.

W drugim secie Muszynianki kontynuowały dobrą grę. Kłopoty bielszczanek znów zaczęły się przy zagrywce Popović. Na początku seta ustawienie z Popović na zagrywce przyniosło tylko kilka punktów. Później było już tylko gorzej. BKS Aluprof nie potrafił wyporowadzić ataku, gdyż zupełnie pogubiła się Helena Horka. Wszystko to przez fatalne przyjęcie bielszczanek. Nie działał również blok, który w przez cały sezon był bronią atutową BKS Aluprof. Ostatecznie zespół Wiesława przegrał 11:25.

W trzecim secie trener Popik postanowił poprawić słabe przyjęcie, postanowił zaryzykować i wprowadził na boisko Monikę Czypiruk-Solarewicz, która w tym sezonie grała zwykle na pozycji atakującej. Nie zmieniło to sytuacji na boisku. Kiedy tylko w polu zagrywki była Sanja Popović bielszczanki miały spore problemy z przyjęciem serwisu. Na pierwszej przerwie technicznej gospodynie prowadziły 8:4. Na drugiej różnica wciąż wynosiła cztery punkty, a podopieczne Bogdana Serwińskiego zmierzały do zwycięstwa w trzecim secie. Bielszczanki jeszcze raz spróbowały odrobić straty, ale wystarczyło to jedynie na osiągnięcie dwupunktowej straty. Później do głosu znów doszły gospodynie, które wygrały 25:18 i cały mecz 3:0.

new / bielsko.info

źródło: BKS Profi Credit Bielsko-Biała

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.