Podbeskidzie przegrało z Legią

- Jeśli chodzi o postawę i zaangażowanie zawodników, każdy dał z siebie tyle, ile mógł. Jestem jednak przerażony bramką, którą straciliśmy. Była kuriozalna - powiedział po meczu Robert Kasperczyk.

Dla Legii mecz w Bielsku-Białej miał być rewanżem za sensacyjną porażkę przy Łazienkowskiej pół roku temu. Na Pepsi Arenie podopieczni Macieja Skorży przegrali 1:2, więc motywacja przed spotkaniem na boisku beniaminka była podwójna.

Motywacja jednak nie przełożyła się na postawę na murawie. Legioniści grali spokojnie, nie stwarzali sobie sytuacji, a w 13. minucie Dariusz Łatka omal nie skarcił ich strzeleniem gola. Piłkarz Podbeskidzia piekielnie mocno uderzył po rozegraniu rzutu rożnego, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Dusan Kuciak.

Gol strzelony w końcówce pierwszej połowy pozwolił Legii kontrolować boiskowe wydarzenia. W drugiej części gry sytuacji podbramkowych nie było niemal wcale.