Kolarskie święto ponownie w Bielsku-Białej. Przed nami wyścig kolarski rangi UCI 1.2

Rozpoczęcie wyścigu zaplanowano na piątek 9 maja w Pszczynie. Jak przekazał dyrektor wyścigu Bogdan Szczygieł, w ten dzień o godzinie 12.00 rozpoczną się wyścigi dla dzieci, następnie ścigać się będzie młodzież, a o 16.30 ruszy Kryterium Asów z udziałem elity. Pętla, na której walczyć będą kolarze ma, 1800 metrów i prowadzi w większej części przez Park Pszczyński, a start i meta będą zlokalizowane na Rynku, gdzie kolarze będą walczyć o punkty na każdym finiszu.

- Ponieważ na liście startowej będzie blisko 180 kolarzy, którzy w Pszczynie zgłaszać się będą do startu w całym wyścigu, włącznie z dwoma klasykami rangi UCI, czekającymi w następnych dniach, to postanowiłem wprowadzić nowość. Polegać będzie ona na tym, że najpierw po około 30 zawodników wystartuje na 7-pętlowe eliminacje. Będzie więc 6 grup, z których po 5 najlepszych kolarzy zakwalifikuje się do rundy finałowej i ten 7 wyścig w tym dniu wyłoni nam zdobywcę żółtej koszulki lidera, zielonej koszulki górala i fioletowej koszulki najaktywniejszego. Jednym słowem emocji nie zabraknie, bo około 55 razy kibice będą oglądali walkę na kresce, bo każda pętla będzie się kończyła zdobywaniem punktów - poinformował Szczygieł.

Sobotni Silesian Beskid Race w Bielsku-Białej to już wyścig rangi UCI 1.2. W sobotę 10 maja kolarze wystartują o godzinie 15.00. Silesian Beskid Race będzie miał dystans około 157 kilometrów i będą na nim dwie premie - jedna lotna, a druga górska w Jaworzu.

- Zgłosiło się 29 grup z 19 krajów. Czekamy jednak jeszcze na ostateczne potwierdzenia, a te powinny dojść do końca następnego tygodnia. Ale skoro już jesteśmy przy zgłoszeniach to dodam tylko, że wyścig został tak skonstruowany, żeby mogło się w nim ścigać jak najwięcej Polaków. Moglibyśmy - mając dwa etapy UCI jeden po drugim - wystąpić o wyższą kategorię 2.2. Wtedy jednak mniej polskich ekip miałoby prawo startu. Woleliśmy więc pozostać przy kategorii 1.2 i mieć możliwość przyjęcia zgłoszeń od 8 polskich grup. Dbamy o to, żeby w polskim wyścigu było miejsce dla polskich kolarzy - podkreśla dyrektor wyścigu Bogdan Szczygieł.