
Najpopularniejsze
- 3 czerwca 2023
- wyświetleń: 20634
"Interwencja" o bulwersującej sprawie pana Rafała z Bielska-Białej
W środę, 3 maja w artykule "Bielszczanin sparaliżowany w wyniku błędów lekarskich" informowaliśmy Was o historii pana Rafała Fliska z Bielska-Białej. Po naszej publikacji sprawą zajął się Rzecznik Praw Pacjenta. Jak przekazał nam bielszczanin, postanowił napisać list do programu "Interwencja". Reportaż widzowie telewizji Polsat mogli obejrzeć w środę, 31 maja.

- Biuro Rzecznika Praw Pacjenta nazywa sprawę sparaliżowanego Rafała Fliska z Bielska-Białej bulwersującą. Mężczyzna walczył z potwornym bólem, który powodował ropień na kręgosłupie. Lekarze, w tym neurolodzy, przepisywali leki przeciwbólowe. Gdy w końcu postawiono właściwą diagnozę, wstawiano stabilizatory, z których jeden pękł i ból wrócił. Stabilizator wymieniono ponad rok później - informuje program "Interwencja"' telewizji Polsat.
48-leni pan Rafał z Bielska-Białej jeszcze dwa lata temu był zdrowym, pracującym człowiekiem. Dziś przykuty do łóżka walczy z wieloma przeciwnościami losu. - Sam nie zrobi nic, ciągle potrzebuje kogoś koło siebie - opisuje Łucja Łysoń, asystent rodziny, w rozmowie z reporterem "Interwencji".
W sierpniu 2021 roku pan Rafał zaczął czuć silny ból w klatce piersiowej, który nie pozwalał normalnie funkcjonować. Mężczyzna szukał pomocy u kilku lekarzy. - Dostałem leki przeciwbólowe dosyć mocno uzależniające, które mi nie pomagały. Neurolog postanowiła mi dawać blokady w kręgosłup - wspomina Rafał Flisek w reportażu.

Po kilku miesiącach pan Rafał był już w tragicznym stanie i trafił do wojewódzkiego szpitala w Bielsku-Białej. Tam w końcu zrobiono prześwietlenie kręgosłupa i wykryto olbrzymi ropień. Pana Rafała operowano, ale to nie pomogło i mężczyzna jest sparaliżowany.
- Gdyby dwa miesiące wcześniej to wykryto i skierowano mnie do odpowiedniego lekarza, to myślę, że była szansa na to, bym dzisiaj chodził, nie był sparaliżowany. Chodziłem do prywatnych neurologów, licząc na pomoc, a otrzymywałem przeciwbólowe tabletki - przyznaje bielszczanin w rozmowie z dziennikarzem Polsatu.
W styczniu 2022 roku pan Rafał kolejny raz trafił do szpitala, tym razem w Zakopanem. Wstawiono mu dwa stabilizatory, ale ogromny ból nie ustępował. Po kolejnych badaniach, po ponad roku, okazało się, że jeden ze stabilizatorów jest pęknięty. - W grudniu pojechaliśmy na kontrolę drugi raz. Mówimy, że pręt się wysunął, że przy każdych ćwiczeniach boli go strasznie kość ogonowa, mąż nam płakał. A doktor nic - wspominała Urszula Flisek w reportażu polsatowskiego programu.

- To, co z synową przeżyłyśmy ostatnio ze służbą zdrowia, to jest nie do pomyślenia. Nawet się do lekarza nie chce iść z niczym, bo człowiek nie wiadomo, czy wyjdzie normalny, czy gorzej, bo taka sytuacja jest teraz w Polsce - komentuje Janina Flisek, matka pana Rafała, w rozmowie z Polsatem.
W kwietniu tego roku w bielskim szpitalu, gdzie był operowany wcześniej pan Rafał, usunięto w końcu pęknięty stabilizator. Sprawą już zainteresował się rzecznik praw pacjenta.
- W tej bulwersującej sprawie podjęliśmy natychmiastowe działania zaraz po tym, jak weszliśmy w posiadanie informacji o leczeniu. Obecnie wystąpiliśmy do wszystkich podmiotów, gdzie był hospitalizowany pacjent, o wskazanie wyjaśnień i przekazanie dokumentacji medycznej pacjenta - informuje w rozmowie z dziennikarzami "Interwencji" Urszula Rygowska-Nastulak z Biura Rzecznika Praw Pacjenta.

- Mam wielki żal, przez wyłamany stabilizator straciłem osiem miesięcy cennego czasu - podkreśla pan Rafał w rozmowie z Polsatem. Sprawa jest w toku, ale pan Rafał potrzebuje intensywnej, wielomiesięcznej rehabilitacji w klinice. Jej całkowity koszt to 166 tysięcy złotych. Bez wsparcia rodzina nie poradzi sobie.
- To jest około 2, 3 tygodni takiej intensywnej pracy, gdzie mamy do czynienia z możliwością skorzystania z różnych urządzeń, jak lokomaty czy egzoszkielety. Niestety barierą są finanse. Bez rehabilitacji pojawią się problemy z krążeniem i nogami - tłumaczy fizjoterapeuta Tomasz Jedynak.
- Najbardziej obawiam się, że zostanę w tym w łóżku do końca życia, a te biedne kobiety, żona i matka, będą musiały się mną opiekować - podsumowuje pan Rafał.
Reportaż programu "Interwencja" telewizji Polsat, wyemitowany w środę, 31 maja, można obejrzeć tutaj.
ZOBACZ TAKŻE

Gorący temat[ZDJĘCIA] Muzyka Beatlesów dla Zameczku. 12 osobowa orkiestra i 9 wokalistów!

Defibrylatory AED: klucz do ratowania życia i potrzeba edukacji mieszkańców

Zagrożenie przy "Elektrowni". Winne mają być dzieci?

Dzieci bawią się wokół „Elektrowni”. Może dojść do tragedii

Tutaj uważaj na niebezpieczna roślinę. Barszcz Sosnowskiego to poważne zagrożenie

Galeria Bielska BWA i bielskie szkoły razem na rzecz edukacji kulturalnej dzieci
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.