Pierwszy pościg miał miejsce około godziny 23:00 w okolicy Sarniego Stoku. Kierowca Volkswagena uciekał później ulicami Starego Bielska i Wapienicy. Jego jazda była bardzo niebezpieczna. Próbując zgubić policyjny patrol jechał z dużą prędkością po wąskich osiedlowych uliczkach, pełnych ciasno zaparkowanych samochodów. W rejonie giełdy towarowej zjechał z drogi i jeździł po terenach zielonych w pobliżu prywatnej posesji, taranując wszystko co napotkał na drodze. W pewnym momencie uciekinier wykorzystał sprzyjającą mu sytuację i zgubił ścigający go radiowóz (inny uczestnik ruchu przypadkowo zatarasował przejazd policjantom).

Volkswagen Golf zarejestrowany w Bełchatowie (woj. łódzkie) został porzucony na ul. Zapłocie Duże. Świadek przekazał, że z pojazdu wyskoczyły trzy osoby i uciekły w różnych kierunkach. To dwóch mężczyzn i kobieta - wszyscy stosunkowo młodzi. Liczne siły policji zostały skierowane w tej rejon. Do akcji wkroczył także pies tropiący, ale jak udało nam się dowiedzieć - działania były nieskuteczne.

Godzinę później doszło do podobnej sytuacji w rejonie ulicy Cieszyńskiej. Tym razem do kontroli nie zatrzymał się kierowca Volkswagena Passata, który uciekał w stronę Jaworza. On także zgubił policyjny ogon i porzucił pojazd na łączce w okolicy skrzyżowania Wapienickiej i Morelowej (w Jaworzu).

Czy obie sprawy się w jakiś sposób łączą? Rzecznik Komendy Miejskiej Policji, ze względu na dobro trwającego śledztwa nie udziela żadnych informacji w tej sprawie. Potwierdza jedynie fakt zaistnienia pościgów minionej nocy.

Pojazdy zostały poddane oględzinom technika kryminalistyki. Zebrane dowody, takie jak choćby ślady biologiczne i daktyloskopijne, będą kluczowe w późniejszym dochodzeniu.