Patrząc na zdjęcia trudno zrozumieć jak mogło dojść do tego zdarzenia. Okazuje się, że kraksę spowodował kierowca samochodu dostawczego, który wyjeżdżając na "zielonej strzałce" z ulicy Konfederatów Barskich, zajechał drogę kierowcy Fiata Seicento, który podczas manewru omijania wpadł w poślizg i zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się z Fordem Ka kierowanym przez kobietę.

Sprawca odjechał z miejsca zdarzenia. Gdy na miejsce dotarli policjanci i służby ratunkowe, rozpoczęły się poszukiwania wspomnianego furgonu. Nim policjanci zdążyli dotrzeć do nagrań z monitoringu, na miejsce dotarł mężczyzna, który oświadczył, że jest sprawcą tego zamieszania. Był trzeźwy i posiadał uprawnienia do kierowania pojazdami. Nagrania z monitoringu potwierdziły, że to on kierował autem dostawczym.

Do szpitala przewieziono dwie osoby podróżujące Fiatem (mężczyzna i dziecko). Policjanci przeprowadzili szereg czynności związanych z obsługą wypadku drogowego. To m.in. dokładna dokumentacja zdjęciowa z użyciem tachimetru (optyczny instrument geodezyjny przeznaczony do pomiaru kątów poziomych, kątów pionowych oraz odległości.). W szpitalu okazało się, że poszkodowani nie doznali żadnych poważnych obrażeń ciała. Sprawca zdarzenia został ukarany mandatem karnym. Utrudnienia trwały dwie godziny.