Zdarzenie miało miejsce na łączeniu ulicy Karbowej i Karpackiej. Przy rozbitym pojeździe znajdowało się trzech młodych i nietrzeźwych mężczyzn narodowości Ukraińskiej. Panowie twierdzili, że kierowca uciekł, jednak policjanci nie dali im wiary. W toku żmudnych czynności wyszło na jaw, który z nich prowadził. Udało się to ustalić m. in. na podstawie zeznań świadków (rowerzyści, którzy zgłosili zdarzenie na numer alarmowy 112). Sprawca nie miał przy sobie uprawnień do kierowania pojazdami, ani dokumentów od samochodu. Pojazd nie posiadał tablic rejestracyjnych.

Wszyscy trzej panowie mimo fatalnej sytuacji nie tracili dobrego humoru. W alkomat dmuchali "na zawody" sprawdzając kto wydmucha więcej. Żartowali z policjantów w swoim ojczystym języku. Podczas interwencji jeden z nich postanowił nakręcić "Instastory" naśmiewając się z Polskiego prawa. Ich wesoły humor skutecznie wyhamowała zdecydowana interwencja funkcjonariuszy.

Samochód wypadł z drogi i jechał przez stromy skwerek kilkadziesiąt metrów uszkadzając kilka drzew, ławki i kosze na śmieci. Straty są liczne i dobrze widoczne dla każdego kto przejeżdża drogą. Dalsze czynności w sprawie prowadzą policjanci z bielskiej komendy.