Bielszczanom do końcowego sukcesu potrzebny był jeden punkt zdobyty w dwóch ostatnich meczach. Podopieczni Adama Krygera chcieli ten krok postawić w Chojnicach, ale zadanie to do łatwych miało nie należeć, bo Red Devils u siebie spisuje się w tym roku bardzo dobrze.

Początek meczu to potwierdził, bo w pierwszych minutach gospodarze sprawiali lepsze wrażenie. Po strzałach Oleksandra Oliszczucka i Mariusza Kaźmierczaka niewiele groźnego dla bielszczan jednak wynikało. Goście uważnie grali w tyłach, ale w ofensywie również niewiele im wychodziło. Najgroźniejszą sytuację stworzyli po rzucie rożnym, po którym piłka zatrzymała się na słupku. Jednym z godniejszych odnotowania był również strzał Radka Polaska w 14. minucie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym, który zapewne nikogo nie satysfakcjonował, ale który bielszczanom dawał tytuł mistrza Polski.

Rekord nie zamierzał w drugiej połowie grać na utrzymanie bezbramkowego wyniku. Szanse mieli Michał Marek, Piotr Szymura, ale zimną krwią wykazał się dopiero ten, który niedawno wrócił do gry po kontuzji. Piotr Machura otrzymał piłkę z lewej strony i będąc na środku pokonał Łukasza Błaszczyka. Gospodarze starali się odpowiedzieć - próbował między innymi Witalij Kolesnik, ale na niewiele się to zdało. Chojniczanie wycofali również bramkarza, ale roszada ta nic nie dała.

Rekord utrzymał jednobramkowe prowadzenie, a po meczu radości nie było końca. Na jubileusz 20-lecia klubu bielszczanie wywalczyli historyczny, pierwszy tytuł mistrzowski. Meczem z Euromaster Chrobry Głogów bielszczanie zakończą jakże udane dla siebie rozgrywki ligowe. Zainaugurowali je zwycięstwem w Superpucharze Polski.