Nocny rozbój z bronią w ręku. Sprawca napadł na gości z jarmarku

Jak relacjonował nam jeden z pokrzywdzonych, wszystko rozegrało się na placu przed myjnią samoobsługową przy skrzyżowaniu Lipnickiej, Ogrodowej i Kazimierza Wielkiego. W sobotę około godziny 23.00 grupa młodych osób wracała ze świątecznego jarmarku. Podjechali samochodem do pobliskiej restauracji fast food. Zamówili posiłek na wynos i postanowili go skonsumować przy samochodzie na pobliskim parkingu.

W pewnym momencie podszedł do nich mężczyzna, który zza kurtki wyciągnął przedmiot przypominający pistolet. Przeładował go i wymierzył w głowę jednego z pokrzywdzonych, żądając wydania mu gotówki. Chciał także przeszukać samochód i zabrać z niego wszystkie wartościowe przedmioty. Całe zajście trwało kilka minut. Napastnik cały czas mierzył do jednego z przerażonych mężczyzn.

Na miejsce udało się wezwać policję. Pierwszy z patroli prewencji pojawił się w niecałą minutę. Napastnik widząc radiowóz uderzył pokrzywdzonego dwukrotnie w głowę i rzucił się od ucieczki. Po chwili został zatrzymany. Na miejscu interweniowało łącznie pięć patroli policji. Mężczyzna uderzony w głowę doznał poważnie wyglądających obrażeń w okolicy czoła.

Policja na ten moment nie zdradza zbyt wiele szczegółów sprawy. Wiadomo, że zatrzymany ma 34-lata. Jest podejrzany o próbę dokonania rozboju z użyciem przedmiotu przypominającego broń. Przedmiot służący do popełnienia przestępstwa okazał się metalowa atrapą, jednak pokrzywdzeni nie mieli żadnych szans na odróżnienie prawdziwej broni od atrapy. Trwają dalsze czynności w tej sprawie.