Ze wstępnych i na tę chwilę nieoficjalnych informacji wynika, że 80-letni mężczyzna kierujący Hyundaiem Atos poruszał się drogą ekspresową pod prąd (jechał w stronę Żywca, pasami przeznaczonymi do jazdy w stronę Cieszyna). Z relacji czytelników, którzy zgłosili się do nas tego ranka wynika, że pojazd jechał pod prąd przynajmniej od zjazdu w Wapienicy (około 10 kilometrów).

Na wysokości węzła Lipnik (skrzyżowanie z ul. Krakowską) doszło do zderzenia z prawidłowo jadącym Mercedesem C200. Po chwili na miejsce zdarzenia najechał Seat Exeo. W wyniku poniesionych obrażeń śmierć na miejscu poniósł mężczyzna kierujący Hyundaiem. Pozostali uczestnicy odnieśli powierzchowne obrażenia, które nie kwalifikowały się do hospitalizacji.

Mężczyzna jechał do pracy na targowisku. Jego samochód był pełen różnorakiego towaru przeznaczonego na handel. "Jeździł tą drogą codziennie. Nie rozumiemy co się stało" - mówiła wnuczka zmarłego, jednocześnie prosząc o nie wyciąganie pochopnych wniosków i ograniczenie komentarzy, które dostarczają rodzinie jeszcze więcej bólu w tym trudnym czasie.

Na miejscu do godziny 11:30 trwały czynności śledczych pod nadzorem prokuratury. Obwodnica w stronę Cieszyna była zamknięta. Pojazdy były kierowane na objazd ulicami Krakowską, Lwowską i Niepodległości.