Brak doświadczenia w zarządzaniu

W pierwszej kolejności Jacek Krywult odniósł się do wszystkich kandydatów, którzy w ocenie obecnego prezydenta Bielska-Białej nie mają doświadczenia w zarządzaniu.

- Nie jest tajemnicą, że ich wszystkich znam. Współpracowałem z nimi i dalej z niektórymi współpracuję. Oni wszyscy mają jeden wspólny mianownik - nie mają żadnego doświadczenia w zarządzaniu i kierowaniu czymkolwiek i kimkolwiek. Nie wyobrażam sobie człowieka, który nie ma doświadczenia w zarządzaniu finansami, że przychodzi z ulicy i kieruje miastem. Moja wyobraźnia jest zbyt uboga - mówił Jacek Krywult.

Niezależni wzbudzają uśmiech

Prezydent Bielska-Białej uważa, że szyld Niezależnych.BB jest nieporozumieniem. - Uśmiech na twarzy budzi u mnie szyld Pana Janusza Okrzesika. Chce przypomnieć, ze cała kariera parlamentarna, doktorat są związane z działalnością partyjną, pierwsze w Unii Demokratycznej później w Unii Wolności. I teraz mówi, że są niezależni. Niezależni od czego? Cale swoje życie zawdzięcza przynależności do partii - komentował Jacek Krywult.

Gospodarz Bielska-Białej przypomniał także, że w kadencji 2006-2010 Janusz Okrzesik był szefem klubu radnych Platformy Obywatelskiej. Jacek Krywult odniósł się także do prezesury Janusza Okrzesika w klubie TS Podbeskidzie. - Nie był samodzielnym prezesem - oznajmił prezydent.

Oberwało się również prezes Stowarzyszenia Niezależni.BB, jedynej radnej ugrupowania - Małgorzacie Zarębskiej. Prezydent przypomniał, że w 2010 roku radna Małgorzata Zarębska, jeszcze pod innym nazwiskiem, startowała z listy Platformy Obywatelskiej w wyborach do Rady Miejskiej.

Drabek niczym się nie wykazał

Pod ostrzałem prezydenta miasta znalazł się również Przemysław Drabek. - Nie wykazał się w życiu niczym. Kilkanaście lat był asystentem posła i myślę, że to wątpliwy atrybut w kontekście ubiegania się o najwyższy urząd w mieście. To przecież żadna kwalifikacja, nie mówiąc bardziej dosadnie - oznajmił Jacek Krywult.

Prezydent dodał, że Przemysław Drabek "już bardzo chętnie rozdaje nie swoje pieniądze" i "jest emanacją swojej partii".

Z Chorzowa do Bielska-Białej

Osobny "rozdział" Jacek Krywult poświęcił Januszowi Buzkowi z partii Porozumienie. W ocenie prezydenta Janusz Buzek "na siłę stara się znaleźć miejsce w Bielsku-Białej". Jacek Krywult przypomniał, że Janusz Buzek w latach 2006-2010 był radnym Chorzowa wybranym z listy Platformy Obywatelskiej. Wypomniał mu najwyższą spośród radnych śląskiego miasta absencję na sesjach i komisjach. - To absolutny rekordzista - skomentował prezydent.

77-letni samorządowiec przytoczył również sytuację z 2014 roku, gdy Janusz Buzek był radnym sejmiku województwa śląskiego.

- W 2014 roku w naszej sali sesyjnej odbyło się wyjazdowe posiedzenie sejmiku. Pierwszym punktem obrad było przyjecie stanowiska w sprawie kanonizacji Jana Pawła II. Jak się przy takich okazjach robi, wszyscy radni oraz goście wstali i wysłuchali stanowiska. Tylko jedna osoba siedziała. Następnie przystąpiono do głosowania. Jedna osoba wstrzymała się od głosu, jedna głosowała przeciw. Był to Pan Janusz Buzek. Po sesji nie omieszkałem mu powiedzieć, co myślę o takim zachowaniu. Starałem się przez wiele lat wdrażać ekumenizm w naszym mieście. Tak się nie robi po prostu. To jest kandydat PiS-u z jednego okręgu z pierwszego miejsca. Tylko pogratulować kolegom z Prawa i Sprawiedliwości takiego kandydata - mówił na konferencji Jacek Krywult.

Przypominamy, że Janusz Buzek jest ewangelikiem.

Miasto bez politycznych rozgrywek

- Mam nadzieje, że 21 października bielszczanie wybiorą ludzi, którzy swoją dotychczasową postawą, swoim działaniem, udowodnili, że samorząd nie powinien być polem politycznych rozgrywek. Polityka może być uprawiana w Sejmie i Senacie, a nie w samorządzie - zakończył Jacek Krywult.

Obecny prezydent Bielska-Białej, razem ze swoim komitetem, wystartują w wyborach do Rady Miejskiej.

----

Po opublikowaniu artykułu otrzymaliśmy komentarz Janusza Buzka, który zamieszczamy w całości.

"Pragnę odnieść się do uwag prezydenta Jacka Krywulta pod moim adresem przedstawionych podczas czwartkowej konferencji prasowej. Jestem przekonany, iż „przywilej” poświęcenia czasu mojej osobie wynika z faktu, że od blisko roku w artykułach i na vlogu celnie punktuję błędy prezydenta, opierając się na faktach i sprawdzonych danych. W sierpniu Prokuratura Okręgowa rozpoczęła śledztwo w sprawie finansowania przez miasto klubu TS Podbeskidzie na podstawie zgormadzonego przeze mnie obszernego materiału. Solą w oku są zapewne także ambitne projekty mojego środowiska politycznego np. Beskidzkie Laboratoria Młodych Odkrywców, Bielsko-Biała Specjalną Strefą Przedsiębiorczości oraz Program Rozwoju Komunikacji i Transportu w Bielsku-Białej, które to projekty uwydatniają liczne zaniedbania Urzędu Miasta w ostatnich latach. Nie bez znaczenia są na pewno wyniki sondażu prezydenckiego, przeprowadzonego przez „Dziennik Zachodni” w kwietniu br. Uzyskałem w nim wysokie, 10% poparcie. Poparcie społeczne Przemysława Drabka i mojej osoby pokazuje, że Obóz Zjednoczonej Prawicy jest silny i zagraża w kontekście wyborów obecnemu zużytemu układowi władzy.

W Bielsku-Białej mieszkam od 2010 r., ale z miastem jestem emocjonalnie związany od dzieciństwa. Dość powiedzieć, że tutaj sprowadzili się w 1948 r. moi dziadkowie i wychowała się mama. Na bielskich cmentarzach spoczywają wszyscy moi dziadkowie, tata i troje pradziadków.

Z mojej aktywności i zaangażowania jako radnego Chorzowa w latach 2006-2010 nie jestem dumny. Bielsko-bialski portal nie jest dobrym medium, aby przeprosić Chorzowian, ale wiem, że jestem im to winien. Pragnę natomiast podkreślić, że jako radny Sejmiku Śląskiego w latach 2010-2014 zrobiłem dla naszego regionu bardzo wiele. Pozyskałem ponad 20 mln zł. na modernizację dróg wojewódzkich, poprawę bezpieczeństwa publicznego, renowację zabytków oraz sport dzieci i młodzieży. Złożyłem 51 interpelacji. Gorliwie włączyłem się w obronę szkoły podstawowej i gimnazjum w Kamienicy przed groźbą zamknięcia lub przeniesienia. Oferowałem panom Krywultowi i Klimaszewskiemu gotowość pomocy w zabieganiu o interesy miasta przed samorządem wojewódzkim. Spotkałem się z bierną postawą. O moim zaangażowaniu i pracowitości mogą więc zaświadczyć m.in wójtowie i radni gminni Powiatów Bielskiego, Cieszyńskiego i Żywieckiego.

Celem uchwały Sejmiku Śląskiego z 2014 r. związanej z kanonizacją papieża Jana Pawła II nie było jedynie upamiętnienie znakomitego Polaka oraz jego bezspornego znaczenia dla naszego narodu. Uchwała miała zapisy o charakterze ściśle religijnym. Jako ewangeliczny chrześcijanin nowonarodzony w 2012 r., czerpiący nauki Chrystusa wyłącznie z Biblii, a nie także tradycji, nie mogłem w zgodzie z sumieniem przyjąć innej postawy. Przypomnę, że przy innej okazji głosowałem za przyjęciem uchwały upamiętniającej osobę i działalność wielkiego patrioty, księdza katolickiego Józefa Londzina. Uważam, że większość naszego społeczeństwa akceptuje zasadę wolności religijnej, która ma piękną historię w naszej ojczyźnie i moja postawa jest zrozumiała.

Z satysfakcją podkreślę, że w kontekście zaufania, z jakim spotykam się w PiS, partia ta nawiązuje do najlepszych tradycji pluralizmu w Rzeczypospolitej. Tymczasem w przeszłości w PO spotkałem się z ostracyzmem z racji moich biblijnych i konserwatywnych poglądów.

Zapraszam Czytelników na stronę http://januszbuzek.pl/, gdzie mogą zapoznać się z moją działalnością na rzecz bielsko-bialskiej wspólnoty. W zakładce „Archiwum” można poczytać o moich dokonaniach jako radnego Sejmiku Śląskiego w latach 2010 - 2014."