Jak wynika z naszych ustaleń do zdarzenia doszło na ul. Bielskiej w Bujakowie niedaleko stacji benzynowej. Drzewo spadło bezpośrednio na dach przejeżdżającego Opla Omegi, który został doszczętnie zmiażdżony. W środku znajdowała się pięcioosobowa rodzina. Aby wydobyć poszkodowanych z wraku pojazdu, niezbędna okazała się interwencja strażaków ze sprzętem hydraulicznym. Na szczęście pomoc przyszła błyskawicznie, ponieważ strażacy znajdowali się niedaleko miejsca wypadku i byli w trakcie innej interwencji związanej z silnym wiatrem.

Oplem podróżowała pięcioosobowa rodzina. 34-letni kierujący wraz z 38 letnia pasażerka, oraz troje dzieci. 6-letnia dziewczynka i dwóch chłopców w wieku 5-lat i 8-miesięcy. Wszyscy trafili do szpitala z poważnymi obrażeniami i pozostali na dalszym leczeniu.



Ratownicy zmagający się z ciężką akcją ratowniczą mieli nie lada wyzwania. W miejscu gdzie doszło do wypadku jest otwarta przestrzeń. Wiatr był tak silny, że przesuwał nawet samochody ciężarowe. Jeden z nich przewrócił się na prowizorycznym objeździe zorganizowanym przez teren stacji benzynowej, a drugi na pobliskim parkingu przygniótł Fiata Seicento. Na szczęście w tych zdarzeniach nikt nie ucierpiał.

Pomoc merytoryczna: mł. asp. Ilona Michalczyk / KMP Bielsko-Biała