To popularne miejsce spacerów, jednak wedle okolicznych mieszkańców, niekoniecznie bezpieczne. Dlatego po ich interwencji bielscy radni z klubu „Wspólnie dla Bielska-Białej” skierowali do władz miasta interpelację ws. remontu koryta i okolic Potoku Straceńskiego na wysokości dzielnic Straconka oraz Leszczyny.

- Zwrócili się do nas przedstawiciele Rady Osiedla Straconka oraz indywidualni mieszkańcy, ws. podjęcia działań zmierzających do kompleksowego remontu Potoku Straceńskiego, który wraz z kolejnymi opadami deszczu ulega postępującemu zniszczeniu - napisali w swej interpelacji skierowanej do władz Bielska-Białej radni. - Obecny stan koryta w wielu miejscach może zagrażać bezpieczeństwu i zdrowiu użytkowników Bulwarów, którzy zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim bardzo często i licznie odwiedzają to miejsce - dodali.

Jak podkreślili, nasila się degradacja koryta potoku, które zostało na trwałe uszkodzone jeszcze podczas powodzi, jakie miały miejsce ponad dziesięć lat temu. Zaznaczyli, że od tego czasu, "mimo indywidualnych próśb i licznych interwencji sprawa nie została ostatecznie załatwiona".

- Dlatego mając na uwadze stan prawny wspomnianego koryta, którego formalnym właścicielem jest Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie", zwracamy się do Pana Prezydenta z prośbą o wsparcie działań mieszkańców dzielnicy Straconka w zakresie opisanego problemu - czytamy w piśmie przedstawicieli bielszczan.

Jednocześnie poprosili, by w tej sprawie wystąpić z oficjalnym pismem do Ministerstwa Środowiska oraz prezesa Wód Polskich, aby ostatecznie rozwiązać ciągnącą się od wielu lat sprawę.

Do tematu będziemy wracać.