Dron "Nosacz" spędził 40 godzin w powietrzu. Wykryto 5 wykroczeń

- Podczas 10 dni operacyjnych wykonano 178 pomiarów bezpośrednio ze strugi dymu emitorów budynków jednorodzinnych. Łącznie czynności operacyjne wykonano na szacunkowej powierzchni 50 km2, a czas operacyjny użycia drona "Nosacz" wyniósł 40,5 godziny - informuje Grzegorz Gładysz, komendant Straży Miejskiej w Bielsku-Białej.

W pięciu przypadkach ujawniono wykroczenia polegające na stosowaniu biomasy stałej, której wartość wilgotności w stanie roboczym był większy niż 20% (3 przypadki - sprawców wykroczeń pouczono) oraz na spalaniu odpadów (płyta meblowa - 2 przypadki, sprawców wykroczeń ukarano w postępowaniu mandatowym).

Pomiary były prowadzone z powietrza za pomocą platformy pomiarowej z zamontowanym czujnikiem (dron "Nosacz" na bazie drona DJI Matrice 600 PRO - waga do startu 8 kg) oraz drona obserwacyjnego (dron rozpoznawczy DJI Phantom 4 - waga 1,5 kg), prowadzącego nawigację i poszukiwanie najbardziej kopcących kominów.

Czujnik pomiaru zanieczyszczeń umożliwił zdalny pomiar pyłu zawieszonego PM10, PM2,5 i PM1 z wykorzystaniem laserowego licznika rozsianych cząstek stałych dla substancji: etanol, amoniak, chlorek wodoru, formaldehyd. Taki zestaw sensorów pozwala na wskazanie spalania: produktów z tworzyw sztucznych,butelek PET, emaliowanego drewna, sklejki, wilgotnego drewna, produktów wykonanych z PCV np. wykładzin i ram okiennych.

Nie została jeszcze podjęta decyzja o ewentualnej współpracy z firmą Flytronic w przyszłym sezonie grzewczym.