Wiadomości

  • 10 marca 2024
  • wyświetleń: 1996

Pary wystarczyło na jedną połowę. Podbeskidzie przegrywa z Lechią Gdańsk

Obecnie liderująca rozgrywkom Fortuna 1 Ligi Lechia Gdańsk, mimo trudności w pierwszej połowie meczu, wywozi z Bielska-Białej trzy punkty. Podbeskidzie po tej kolejce może tracić nawet siedem "oczek" do miejsca dającego utrzymanie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Katowice - 3.9.2023
Zdj. poglądowe · fot. kr / bielsko.info


W pierwszej połowie optyczną przewagę mieli goście, jednak wynikała ona bardziej z taktyki trenera Skrobacza - jego piłkarze próbowali co i rusz wychodzić z dość szybkimi kontratakami, które jednak zazwyczaj kończyły się pod polem karnym rywali. Poza jednym, z 14 minuty - Tomasik posłał długą piłkę na skrzydło do Banaszewskiego, ten płasko po ziemi celnie dośrodkował do Bartosza Bidy, który pokonał Sarnavskyi'ego i było 1:0! Warto dodać, że był to jedyny celny strzał Górali w całym meczu.

Loading...


Po bramce obraz gry nie uległ drastycznej zmianie. Lechici próbowali odgryźć się gospodarzom i najlepszą ku temu okazję mieli po upływie 30 minut. Z linii pola karnego strzelał Bobcek, a Procek futbolówkę nieumiejętnie sparował wprost pod nogi Camilo Meny. Kolumbijski skrzydłowy jednak z piątego metra fatalnie przestrzelił, ku uciesze kibiców Podbeskidzia.

"Żarty się skończyły" - z takim nastawieniem na drugą połowę spotkania wyszli zawodnicy Lechii Gdańsk, którzy od pierwszych minut po wznowieniu zorganizowali prawdziwe oblężenie bramki gospodarzy. Już w 47. minucie celnie uderzał z pola karnego Neugebauer, jednak piłka odbiła się od dobrze ustawionego Senicia i wyszła na rzut rożny. Przyniósł on pierwszy bardzo poważny sygnał ostrzegawczy dla piłkarzy trenera Skrobacza - strzelał znów Neugebauer, obijając jednak wewnętrzną stronę słupka i futbolówka wpadła w ręce Procka.

Nie minęły jednak trzy minuty i po faulu Senicia goście mieli rzut wolny z okolic 20 metra. Nad źle ustawionym murem strzelał Ivan Zhelizko i goście mogli cieszyć się z wyrównania!

Loading...


Goście utrzymywali się przy piłce i próbowali objąć prowadzenie, jednak najpierw to Podbeskidzie miało wręcz doskonałą okazję do strzelenia gola. Po koszmarnym błędzie jednego z obrońców gdańszczan, w sytuacji sam na sam fatalnie spudłował jednak Sitek...

Z trybun można było usłyszeć skandowanie "jesteśmy z wami" ze strony kibiców gospodarzy, jednak wsparcie niewiele dało. Na dziesięć minut przed regulaminowym końcem gry to Lechia wyszła na prowadzenie - centra Kałachura, pojedynek powietrzny z obrońcami Górali wygrywa wpuszczony dwie minuty wcześniej Kacper Sezonienko i było 1:2.

Loading...


Spotkanie kończy się więc kolejną porażką bielszczan, którzy w całym meczu oddali tylko jeden celny strzał - ten dający prowadzenie. Górale wciąż będą zajmować przedostatnie miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi, jednak do piętnastej Resovii (która jeszcze w tej kolejce nie grała - o 15:00 zmierzy się z GKSem Katowice) tracą cztery punkty.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek- Hlavica, Senić, Tomasik - Ziółkowski (87' Nnoshiri), Małachowski (63' Sitek), Lusiusz (71' Misztal), Martinaga - Banaszewski, Abate (63' Kisiel), Bida (71' Siverio Toro)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi - Bugaj (46' Kałahur), Chindris, Olsson, Piła, Zhelizko, Neugebauer (77' Sezonienko), Kapič, Mena, Bobček (76' Zjawiński), Khlan (93' D'Arrigo)

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.