Wiadomości

  • 26 lutego 2024
  • 5 marca 2024
  • wyświetleń: 7564

Radny chce "przesiedlać" zwierzęta z Sarniego Stoku. Ratusz: nie ma takiej możliwości

Powstawanie nowych osiedli powoduje, że dzikie zwierzęta widywane są na terenach miejskich. Jeden z radnych zaproponował, by władze miasta "przesiedlały" taką zwierzynę. Jak jednak wyjaśnia wiceprezydent Bielska-Białej, nie ma na to szans.

Sarna na ul. Kasztelańskiej
Zdj. ilustracyjne · fot. nadesłane przez czytelnika


W sprawie swobodnie biegających dzikich zwierząt przy ulicy Pienińskiej w bielskim Ratuszu interwencję podjął radny Dariusz Michasiów.

- W imieniu mieszkańców ulicy Pienińskiej zwracam się z uprzejmą prośbą o pochylenie się nad dosyć już w tej chwili poważnym problemem biegających po Starym Bielsku a szczególnie po ulicy Pienińskiej i w jej okolicy sarnach i lisach. Postępująca rozbudowa osiedli mieszkaniowych na Trzech Lipkach sprawia że dzikie zwierzęta tracą swoje dotychczasowe terytoria i są zagubione a co za tym idzie nie zawsze zmierzają w kierunku zalesionych terenów Mazańcowic. Bardzo często błąkają się po ulicach mieszkaniowych i schodzą w kierunku ulicy Nad Potokiem - opisuje.

Radny poprosił też odpowiednie służby o podjęcie działań zmierzających do wyłapania saren i przesiedlenia ich na spokojne tereny zielone poza miastem.

Do propozycji radnego odniósł się Adam Ruśniak, zastępca prezydenta Bielska-Białej. Jak podkreśla, ulica Pienińska znajduje się w obrębie Sarniego Stoku - części Bielska-Białej, której nazwa nie wzięła się znikąd.

- Było to bowiem w przeszłości miejsce, które upodobały sobie dzikie zwierzęta, w tym właśnie sarny. I obszar ten w dużej mierze, mimo postępującej zabudowy, nadal pozostaje siedliskiem fauny. Nie mam wątpliwości, że nie powinniśmy tego stanu rzeczy zmieniać. Inna sprawa, że miasto nie posiada ani odpowiednich środków, ani właściwych instrumentów, by podjąć się - jak Pan sugeruje - wyłapywania dzikiej zwierzyny. Ponadto takie praktyki są dla dzikich zwierząt szalenie stresujące i powodują, że czują się one zagrożone - stwierdził wiceprezydent.

Ruśniak dodaje, że istnieją dwa przypadki gdy można podjąć próbę złapania dzikiego zwierzęcia - gdy znajdzie się na obrębie ogrodzonej posesji lub gdy jest ranne i wymaga pomocy.

- W żadnej z tych sytuacji nie realizują tego służby miejskie, gdyż po prostu nie są do tego
przygotowane. Rzecz jasna samo Wzgórze Trzy Lipki jest prawnie chronione jako obszar zieleni
i to już od przeszło dwudziestu lat. Co więcej, na wniosek wielu mieszkańców naszego miasta pod koniec 2022 roku zakupiono na rzecz gminy - za zgodą Rady Miejskiej - tereny wokół Krzyża Trzeciego Tysiąclecia, dodatkowo zabezpieczając to miejsce dla przyszłych pokoleń. Warto dodać, że już w 2002 roku na północnym stoku wspomnianego wzgórza utworzony został zespół przyrodniczo-krajobrazowy „Sarni Stok”, jako chroniona enklawa zieleni dla tej strefy. Ponadto od 2013 roku obszar przylegający od północy i zachodu do wzgórza Trzy Lipki został objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, w którym zabezpieczono kilkadziesiąt hektarów terenów zielonych będących naturalnym miejscem bytowania saren i innych dzikich zwierząt
- poinformował zastępca prezydenta.

raz / bielsko.info

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.